moiszymokiem

moiszymokiem

wtorek, 1 lipca 2014

Czerwiec w biegu

  

Nie wiem, czy wszyscy nuworysze tak mają, ale mnie kręcą cyferki. Dlatego opcja "statystyki" na www endomondo motywuje mnie do tego, żeby pomimo tego, że mi się pod koniec biegu często już nie chce, by biec dalej, po kolejne cyferki.
Przez to że waga ostatnio ani drgnęła na minus, na skutek mojego totalnego, praktycznie 2-miesięcznego obżarstwa, powoli pojawiało się zniechęcenie bieganiem :( Niby dystanse coraz dłuższe, ale sensu w tym większego nie widziałam, skoro codziennie rano na wadze w łazience spotykało mnie rozczarowanie (zasłużone zresztą). Póki co w tydzień zrzuciłam to, co zyskałam w maju i czerwcu, mimo zrobienia przeszło 300km. Chyba w końcu zapaliła mi się lampka kontrolna w mózgu, a i pewnie pomógł nowy gadżet - pulsometr (hmm dziwne - nigdy się za gadżeciarę nie uważałam) i książka K. Mizery:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz