moiszymokiem

moiszymokiem

sobota, 5 kwietnia 2014

Zuzka Light

Po Chodakowskiej, Mel B i Focusie T25 przyszedł czas na Zuzkę. Jestem teraz na ZWOW 18 i to ten odcinek, który dał mi w kość. Wprawdzie wytrwałam do końca, ale wykonując zdecydowanie mniej powtórzeń niż Zuzka. Ale od początku - mnóstwo filmów Zuzki można znaleźć na youtube, ale jest też oficjalna strona http://www.zuzkalight.com ($$$). Przy pierwszych ZWOWach drażniło mnie naturalne zachowanie Zuzki, tzn nie było tempa jak w Focusie, gdy Zuzka się męczyła, po prostu odpoczywała w środku ćwiczeń. Ja nieświadoma gnałam dalej, a potem nie wiedziałam, o co chodzi. Później trochę przywykłam a i Zuzka przerw już nie robi. Choć na każdym filmie słychać "I`m dying". Ja mogłam to powiedzieć przy odcinku 18 :) Filmiki są krótkie - kilkunastuminutowe, choć ten osiemnasty miał minut 28. Dlatego często zdarzało mi się robić po dwa ZWOWy, nie przy ostatnim :) Konstrukcja filmów - dla mnie bardzo ok -  na początku krótka prezentacja wszystkich ćwiczeń, a potem do roboty! Nie ma w nich rozgrzewki i rozciągania - dla mnie minus, bo robię meritum, więc wysiłkowo coraz lepiej, a z rozciągnięciem ciała coraz gorzej - dziś to zauważyłam, próbując porozciągać się przed biegiem. Jednak z Focusem było pod tym względem lepiej - po każdym filmie 3 minuty rozciągania, a w niedzielę - na podsumowanie tygodniowej pracy, cała sesja solidnie rozciągających ćwiczeń. Oczywiście Zuzka mówi, że trzeba to zrobić, no ale ja ... wiadomo, byle szybciej, bo obiad, bo co coś tam. 
W każdym razie zdecydowany plus ZuzkaLight - pomysłowe ćwiczenia, chyba głównie na dolną i górną część ciała, ale może w kolejnych odcinkach będzie też coś innego. 
I już w ramach podsumowania - z perspektywy czasu - chyba nie jest tak istotne, czy to Chodakowska, czy Focus, czy Zuzka. Ważne by wytrwale, konsekwentnie przez dłuższy czas - dwa miesiące? trzy? - nie wiem, zależy od obranego celu.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz