moiszymokiem

moiszymokiem

niedziela, 11 stycznia 2015

Weekendowy cross

Nie wiadomo co lepsze czy śnieg, czy roztopy. Wczoraj w gęstym deszczu 11 km po lesie.
W dużej mierze musiałam walczyć z lodem, który zalegał leśne dukty. Udało się! Oparłam się sile grawitacji.


Dziś 15 km -  nie po lodzie, tym razem brodząc po wodzie, no i wiatr. Aaa i jeszcze błądzenia trochę było. Za to ileż satysfakcji, jak już się dociera do domu. A tu w jednym bucie chlupie, w drugim chlupie, mimo to rogal na twarzy, bo wreszcie doma :) Tyle o weekendowych crossach, a teraz na WOŚP.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz