moiszymokiem

moiszymokiem

sobota, 11 lutego 2023

Bukowa od kątów do Skandynawii

Najpierw był pakiet motywacyjny :)
Aaa i nowy termos, po zgubieniu starego.

I od razu ból. Wycinają buki, ponoć ostatnia wycinka by zrobić park. Ma trwać do 30 kwietnia ... czy coś jeszcze zostanie z buczyny. Nad wykopaliskami archeologicznymi też będą ciąć.

U Jaśka od razu odpoczynek i marudzenie, a potem było już tylko lepiej


Po drodze rozmowy o rodzajach kątów, pierwszych literach greckiego alfabetu. No to w ruch poszły związki frazeologiczne - być alfą i omegą, wiedzieć wszystko od a do z.




Kurs fotografowania przed nami: "Ale mamo nie usuwaj tego zdjęcia" :)


W stronę 10 000 kroków


O lesie który mówi (tylko my nie rozumiemy tej mowy) o drzewach, które widzą. 
Bukowa to miejsce dla mnie magiczne. I nie tylko ja mam skojarzenia z oczami, Jasiek też.






Drugi szok dnia - Jasiek zna "Krzyk" Muncha. Pokazuje mu drzewo, które krzyczy na wycinkę, a on "Jest taki obraz Krzyk" i przystawia dłonie do twarzy, by zaprezentować Krzyk
W rezultacie szukamy narodowości Muncha, a potem Norwegii i Skandynawii na mapie.



Szok 3 - spotkaliśmy najbardziej wywietrzonego psa w okolicy. Na początku spaceru spotykamy chłopaka - biegacza z jakimś psem myśliwskim. Gdy kończymy spotykamy biegnącą dziewczynę ... pies ten sam - rozmawiamy "a to mąż był, zmieniamy się przy dzieciach, teraz ja wyszłam pobiegać" - skąd ja to znam :) 
Michał w Soszowie. Tęsknimy za tym miejscem, ale brakło sił, by się spakować i rano wstać.
Maciek na stadionie, z piłką i chłopakami.


 PS Maciek robi gofry, poradził, żebym lepiej nie wchodziła  do kuchni, bo się przerażę. 
PS 2 Wg Jaśka "W Kebabie nawet suche gofry są lepsze" :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz