Takim napisem przywitał nas Przegibek. Startowaliśmy z parkingu przy szlaku na Wielką Raczę. Musieliśmy się cofnąć do wsi, ponieważ szlak zielony (na Przegibek) zaczynał się kilometr niżej, w środku Rycerki Górnej Kolonii.
Sprawdzanie trasy, w którymś momencie przegapiliśmy pieszy szlak zielony, ale trafiliśmy na czarny szlak rowerowy, który okazał się nawet bardziej przyjazny. Nie ma tego złego ...
Przegibek - w rankingach beskidzkich schronisk sytuuje się wysoko - jako jedno z must visit. Przyjemne przestronne miejsce - mnóstwo ław do siedzenia - co w obecnych czasach jest cenne.
Mimo ludzi krótka kolejka do bufetu.
Dla dzieci owce, konie etc... Można odpocząć ... owce niekoniecznie :)
Mogliśmy sobie tak siedzieć i siedzieć, bo młodzieńcy postanowili dokarmiać owce.
Chłopcy spędzili czas przy owcach.
Odkrywamy wieś na nowo. Tydzień temu krowy, kozy, koń, teraz też sporo zwierzyńca.
W planach była "Miętówka" w Żywcu.
Jak ich tu budzić, padli zaraz po wejściu do auta.
A takie niebo z własnego trawnika.
Nie tylko Beskidy są piękne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz