Taką oto trasę sobie dziś wytruchtałam, na miesiąc przed półmaratonem żywieckim.
A że wpisowe już zapłaciłam, zatem słowo się rzekło, trzeba będzie pobiec:
Statystyki za 2 miesiące nowego roku.
Myślałam, że będzie lepiej niż w styczniu, ale ostatecznie nie jest najgorzej z moim bieganiem :) No i czasami nawet przy niezbyt długich dystansach miałam, jak na mnie, przyzwoite tempo: 5,50 na 10 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz