Gdy przejechaliśmy dziś z 400 m, Jasiek skwitował "ajnie", czyli po jaśkowemu "fajnie". To była pierwsza w tym sezonie jego wycieczka:)
Maciejos też spisał się na schwał.
Jechał, nie marudził, jedynie pytał: "Mama, czemu jedziesz tak wolno?!"
Michał za to chyba z nami się tak rozjeździł, że potem kręcąc już samemu, miał rekordowe prędkości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz