Rejs, 300 kun, Jasiek promocyjnie za 150. Początek o 9.30, powrót o 17.30. Na koniec z atrakcji: załapaliśmy się na oglądanie delfinów. Ponoć nie zawsze się to udaje.
Domek latarnika koło hotelu Osmine, w drodze na Wyspy Elafickie.
Pierwsza z wysp. Lopud. Piaszczyste plaże, sporo restauracji i barów. Ponoć 24 zabytkowe kościoły. Podobno dwóch mieszkańców z Lopud brało udział w rejsie Kolumba, gdy odkrył Amerykę.
Kościół św. Marii i mury obronne.
Sipan - największa wyspa Archipelagu Elafickiego, ma tylko 2 miejscowości, m.in. Sudurad, które odwiedziliśmy. Mnóstwo restauracji ... i chyba tyle.
Na trzeciej wyspie nie postawiliśmy nogi, był czas na pływanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz