Poranne bieganie = raczej szlajanie się.
A to sesja foto, a to inne ładne miejsca, przy których warto się zatrzymać.
W okolicy tego drzewa zawsze atakuje mnie ptak, który pewnie ma tam gniazdo.
Ptaszysko w akcji.
Popołudniowe objeżdżanie zalewu.
Jasiejos umordował mnie w trakcie tego rowerowania.
Taki słodki balast pod górki i na wąskich leśnych ścieżkach :)
W lesie takie znaki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz