Pierwszy start Jaśka w wyścigu rowerków biegowych
Będzie MOC
Przygrzmot na szczęście:)
Sektor 7 - Hobby Rodzinne
D. Leśniewski - organizator maratonów i T. Sadłoń - wójt Psar
Dziś nie pobiegnę w kasku
Czekając na Maćka
Medal wręczony pod sceną.
Na scenę Jasiejos nie miał humoru wejść.
Ten sam skład co w Żarkach, tylko w innej konfiguracji.
PS - Maciek na wyścigu zgubił licznik. (Licznik był nówka, kupiony w styczniu razem z rowerem. No i miał 800 km przejechane, a liczymy na tysiąc w tym roku). Na maratonie Maciek zaliczył parę razy glebę. Przypuszczaliśmy gdzie mógł go zgubić. W planach były poszukiwania zaraz po wyścigu, ale oberwanie chmury skutecznie nam wybiło pomysł z głowy. Po 3 dniach pomyśleliśmy a może uda się znaleźć. Rzut oka na mapę z endomondo, krótka analiza i w drogę. Przeszliśmy 0,5 km i licznik na nas czekał :))) HUUURA!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz