Oldschoolowe, bo za dnia, zwiedzanie Krakowa.
A w Krakowie "noc poezji" "noc bibliotek" "noc synagog" i wszystko w ten deseń.
W trakcie poprzedniej wizyty nie wiedzieliśmy, że to ślad Miłosza:)
Teraz już z większym poszanowaniem śladu noblisty.
Trudno ustawić trzech facetów do fotografii.
Maaaaaciek!
Chodź tuuuuuu!
I nie przyszedł.
Parada Smoków
Cel podróży - warsztaty czekoladowe
Najstarsza w Europie księgarnia i pierwsze co się rzuca w oczy to czekolada:)
Zakątek Miłosza
I wielki szacun dla naszych chłopaków.
Za to że przedreptali 8 km bez marudzenia, a nawet z wielkim zadowoleniem.
Widocznie dopiero w wieku gimnazjalnym Kraków nudzi
i zblazowanym okiem patrzy się na miasto Kraka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz