Przez ostatni wieczór, a i nockę, pochłonęłam dwie książki.
Autorstwa nieznanego u nas zbyt dobrze austriackiego pisarza.
Skoro to tu umieszczam, to znaczy że warto :)
Lata świetlne temu pochłonęłam tak "Samotność w sieci". Potem już nie sięgałam po książki "mailowe", a było ich sporo na rynku. Podążając tropem autora, znalazłam w sieci jeszcze "W matni" - ale jakie jest - dopiero się okaże